stalla3Wydarzenie to miało miejsce, gdy Brygida była siedmioletnią dziewczynką. Na obrazie znajduje się napis: CORONATUR A B[EATA] V[IRGINE] (Jest koronowana przez Błogosławioną Dziewicę [Maryję]). Widzimy ją, czuwającą na modlitwie. O porze dnia świadczy łoże w tle sceny i nocny strój Brygidy, która klęczy przed czymś, co można nazwać mensą ołtarzową. Lecz zamiast obrazu widzimy stojącą w obłokach Matkę Bożą przemawiającą do niej słowami: VIS NE HABERE ISTAM CORONAM (Czy chcesz mieć tę koronę?) i wyciąga w kierunku Świętej koronę, w której znajduje się siedem różnokolorowych klejnotów. Brygida odpowiada VOLO (Chcę), na obrazie ten napis widnieje w lustrzanym odbiciu. Akceptacja, a nawet gorliwość maluje się zarówno w modlitewnej postawie, jak i na twarzy. Była to pierwsza wizja św. Brygidy, o której powiedziała swojemu spowiednikowi dopiero w Rzymie pod koniec życia. Opowiadała, że ukazała jej się wtedy Matka Boża z kosztowną koroną w ręku, zdobioną siedmioma cennymi klejnotami. Maryja zwróciła się do niej z pytaniem, czy chciałaby ją otrzymać. Gdy Brygida wyraziła zgodę, wówczas Bogurodzica nałożyła ją na głowę wizjonerki.

Pod koniec życia, gdy święta była już ciężko chora, miała kolejne widzenie. Przyszła do niej św. Agnieszka i wyjaśniała jej znaczenie owej korony oraz symbolikę drogich kamieni, które ją zdobiły. Kamienie oznaczały uciążliwości życia, które sprawiają przede wszystkim inni ludzie. Jednak są one po to, aby stała się lepsza i bardziej świadoma świętości. Jaspis wprawiony został przez tego, który mówił o niej zelżywe rzeczy. Szafir wprawił ten, co w twarz pochlebne słowa mówił a za oczami obmawiał ją. Szmaragd natomiast ten, który powiedział te rzeczy, o których nie myślała, ani nie mówiła. Perłę wprawił w koronę ten, który człowieka pobożnego w jej obecności ganił, topaz zaś ta osoba, które uszczypliwe słowa mówiła, a której Brygida błogosławiła. Natomiast diament ten, który uczynił szkodę jej cielesną, a ostatni klejnot-rubin wprawił oszczerca.